Polacy ciągle chętnie kupują, ale też wynajmują, domy i mieszkania o mniejszych metrażach. Minimalizują również liczbę przedmiotów, którymi się otaczają. Zmiany te wynikają ze zrozumienia, że liczy się jakość, nie ilość i że nawet niewielką przestrzeń można urządzić funkcjonalnie i stylowo. Sami się przekonajcie.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego, obejmujących I półrocze 2020 r. wynika, że średnia powierzchnia nowo oddanych mieszkań w budynkach wielorodzinnych w Polsce wynosiła 52,5 m2 i była mniejsza niż przed rokiem, gdy przeciętne mieszkanie miało 53,1 m2.
Sporą popularnością cieszą się obecnie również mikroapartamenty, czyli lokale o powierzchni 16-30 m2, które mogą być udostępniane wynajmującym zarówno na krótki, jak i na długi czas. Często powstają one w budynkach o funkcji hotelowej, zwykle w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach, a największą zaletą takiego wnętrza jest multifunkcjonalność.

Uważa się, że mikroapartamenty dotarły do Polski w 2013 r., a przy pracy nad pierwszymi inwestycjami wzorowano się na mieszkaniach w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Nowym Jorku. Dzisiaj, zarówno zakup kawalerki, jak i wynajem kameralnych lokali w wysokim standardzie, to propozycja głównie dla młodych ludzi rozpoczynających samodzielne życie i będących na początku kariery zawodowej, ale też studentów i turystów. Tego rodzaju nabywcy za najbardziej atrakcyjne uważają małe mieszkania zlokalizowane w centrach miast. To jednak wcale nie oznacza, że na ograniczonych metrażach żyje im się mniej komfortowo.
Przyszłość w skali mikro
Jeszcze do niedawna wzrost cen nieruchomości sprawiał, że na rynku pojawiało się więcej mikroapartamentów i mikrodomów. Często były one jedyną opcją dla osób, które nie mogą lub nie chcą angażować się w wieloletnie kredyty.

Innym problemem, na skalę globalną, jest postępująca urbanizacja. Wraz ze wzrostem liczby osób przenoszących się do miast coraz bardziej brakuje przestrzeni życiowej, szczególnie w głównych aglomeracjach miejskich, w wyniku czego czynsze i ceny domów rosną. Ten trend wymaga optymalnego wykorzystania dostępnej powierzchni, aby zapewnić więcej miejsca na każdym metrze kwadratowym.


Jeszcze w ubiegłym roku większa aktywność w przestrzeni publicznej oraz większa świadomość ekologiczna prowadziły do zmniejszania przestrzeni mieszkalnych. Czy ten trend, zauważalny w nowych inwestycjach na rynku mieszkaniowym, zyska popularność również w budownictwie jednorodzinnym w Polsce? Wszystko zależy od uwarunkowań nowej rzeczywistości.

Jedno nigdy się nie zmieni – Polacy potrzebowali, potrzebują i będą potrzebować dobrej organizacji przestrzeni. Takie koncepcje, jak. „small spaces”, „micro-living” czy „tiny houses” rozwijają się zgodnie z regułą – najlepsze są najprostsze rozwiązania. Umiejętne zagospodarowanie każdego metra kwadratowego, odpowiednio dobrane meble, dekoracje, ale też rozwiązania poprawiające organizację, są receptą na sukces w aranżacji mniejszych wnętrz. Meble do nich często są projektowane tak, by były wygodne w rozkładaniu, modułowe, mobilne, a przestrzeń mogła pełnić różne funkcje.

Do Twojej przestrzeni – TUO
Mniejszy metraż wymaga w pełni świadomych wyborów zakupowych. Zbędne meble czy dodatki nie będą służyły niewielkiej przestrzeni, bo nikt nie lubi przebywać w przytłaczających wnętrzach. Warto postawić na jakość, oryginalność i naturalne materiały. W te założenia wpisuje się premierowa kolekcja MILONI. TUO prezentuje całkowicie nowe spojrzenie na estetykę drewnianych mebli. Projektantom ze Studia Rygalik udało się wydobyć piękno litego drewna i zamknąć je w organicznych formach. TUO to połączenie precyzji rzemiosła i zaawansowanego wzornictwa, których dopełnieniem są nowoczesne rozwiązania technologiczne. Meble, zaproponowane przez MILONI i Studio Rygalik, wpisują się w różnorodne konteksty, spełnią więc swoją rolę zarówno we wnętrzach mieszkalnych, jak i biurowych. W skład kolekcji wchodzą bowiem: biurko, regał modułowy oraz rozkładany stół na cokole. TUO to długo wyczekiwana odpowiedź na zmieniające się potrzeby i nowe modele pracy.


Stoliczku, rozłóż się!
To właśnie określenie potrzeb jest kluczem do udanej aranżacji wnętrza. Wydawać by się mogło, że tyle potrzeb, ilu użytkowników i dokładnie wtedy okazuje się, że w przypadku stołu – patent może być tylko jeden. Wygodny sposób na zmianę wielkości stołu i przejście z dobrze znanych na co dzień wymiarów, do takich, które są konieczne w przypadku większych spotkań, sprawia, że zainteresowanie stołami rozkładanymi rośnie. Nie ma w tym niczego dziwnego, meble te są niezwykle popularne wśród osób, którym zależy i na funkcjonalności i na oszczędności miejsca, a jakby tego było mało – uwielbiają przyjmować gości. Drewniany stół rozkładany to w ich przypadku idealne rozwiązanie.
Możliwość rozłożenia stołu w dowolnej chwili i tym samym zwiększenia powierzchni jego blatu, jest nieoceniona, a rodzinne spotkania, czy wieczory spędzane z dziećmi na układaniu puzzli lub na planszówkach, nie są już żadnym problemem.

Tak się, nomen omen, składa, że w MILONI większość stołów można zamówić w wersji rozkładanej. Do ich produkcji wykorzystywane są systemy rozkładania wiodących europejskich firm. Jakby tego było mało – w stołach, które wymagają większej nośności, stosowane są zaawansowane systemy prowadnic aluminiowych z łożyskowaniem kulkowym. Równie istotne jest to, że w stołach rozkładanych z oferty MILONI wkładki zawsze mieszczą się pod blatem, więc są na wyciągnięcie ręki. Poszczególne modele stołów różnią się sposobem rozkładania, a także liczbą i rozmiarem wkładek.


W postrzeganiu wnętrza, szczególnie tego o niewielkim metrażu, nie można zapominać o kolorystyce ścian czy oświetleniu. Optyczne powiększenie przestrzeni, tak jak harmonijny wystrój – przemyślane meble i dodatki wykonane z naturalnych materiałów – to niezwykle ważne kwestie. Warto zwrócić na nie teraz jeszcze większą, niż do tej pory, uwagę.