Hygge vs lagom – jak osiągnąć równowagę we wnętrzu?

Duński trend hygge przypomniał nam, że warto celebrować małe radości, ale też przygotował nas na przyjęcie szwedzkiej sztuki życia lagom, która uczy m.in. tego, jak osiągać szczęście, żyjąc w zgodzie z naturą. Szczególnie teraz warto odświeżyć założenia obu tych filozofii. To doskonały czas, by na nowo odnaleźć równowagę we wnętrzu. Wyruszamy więc na poszukiwania!

Jak poczuć hygge?

Gdy zamkniemy oczy i wyobrazimy sobie śnieżycę, zamieć tak potężną, że za oknem wszystko jest białe, a my na stopach mamy miękkie, ciepłe skarpetki, w dłoniach kubek z parującym kakao, a na kolanach ulubioną lekturę – to, co właśnie wtedy poczujemy, to hygge.

Gdy w całym domu unosi się korzenno-cynamonowy zapach świeżo upieczonych pierników, a pod przymkniętymi powiekami pojawia się obraz, na którym widzimy solidny, dębowy stół, przy nim dzieci czekające z niecierpliwością i podwiniętymi rękawkami na wspólne dekorowanie wypieków – to też jest hygge.

A gdy po męczącym dniu siadamy z ukochaną osobą przy stole i w blasku świec rozkładamy na jego drewnianym blacie stare fotografie, by przy aromatycznej herbacie, po raz kolejny śmiać się z nich i wspominać zabawne sytuacje, uwiecznione na zdjęciach – to także jest hygge.

Zgodnie z filozofią hygge małe przyjemności pomagają przetrwać jesienne dni.

Czy lagom = szczęśliwsze życie?

Nawet najbardziej niezawodna recepta na szczęście wymaga pewnego wysiłku i konsekwencji w realizowaniu jej. Jeszcze ważniejszy jest umiar. Tak się składa, że na tę potrzebę w pełni odpowiada szwedzkie lagom, czyli w dużym skrócie – nie za dużo, nie za mało, w sam raz.

Lagom polega na nieustannym poszukiwaniu harmonii i równowagi, ich źródłem jest świat natury. Fot. Pixabay.com.

Życie w zgodzie z filozofią lagom sprawia, że możemy znacząco zmniejszyć swój negatywny wpływ na środowisko. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jeśli tylko zechcemy, to jesteśmy w stanie ograniczyć konsumpcję i postawić na bardziej świadome wybory. Na nowo zaczęliśmy doceniać tworzone zgodnie z tą koncepcją meble, np. drewniany stół, z którego przez cały czas użytkowania będziemy zadowoleni. Szwedzka sztuka równowagi sprzyja również znalezieniu balansu pomiędzy pracą a życiem osobistym. Spróbujmy postępować zgodnie z jej zasadami, a już niebawem staniemy się bardziej świadomymi konsumentami, w naszych domach zapanuje większy porządek i zaczniemy prowadzić bardziej szczęśliwe i zrównoważone życie.

W szwedzką koncepcję doskonale wpisują się dodatki, które przy aranżacji wnętrz będą się bezpośrednio kojarzyły z przyrodą, np. kwiaty w doniczkach. Fot. Pixabay.com.

Jak wnętrze może poprawić nastrój?

Meik Wiking, autor książki „Hygge. Klucz do szczęścia”, napisał w niej: „Może to tęsknota za naszymi korzeniami, a może drewno po prostu ma w sobie coś wyjątkowego”. Podskórnie czujemy, że większość zgodzi się ze słowami dyrektora Instytutu Badań nad Szczęściem w Kopenhadze: „Drewno sprawia, że czujemy, że jesteśmy bliżej natury. Prostota i naturalność drewna bardzo dobrze nawiązują do konceptu hygge.” W tym myśleniu nie bez znaczenia jest też rola, jaką pełni zmysł dotyku. Wrażenia towarzyszącego muśnięciu palcami dębowego blatu, gdy drewniany, rozkładany stół nakrywany jest do obiadu, nie da się z niczym porównać.

Styl, który proponuje lagom jest kompilacją bieli, szarości i drewna. Warto wybierać meble w kolorach podstawowych, a pozostałe elementy wystroju wnętrza w ciemniejszych barwach, by mogły stanowić mocne akcenty.

Biurko drewniane, industrialne FLY w kolorze natural i z podstawą w czarnym macie.

Możemy temu zaprzeczać, ale nasza miłość do niewielkich przestrzeni sięga prehistorii. Według badaczy jej źródeł należałoby szukać w czasach, gdy człowiek zamieszkiwał w jaskiniach. Dzisiaj też, tak jak wtedy, potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa, ciepła, ale jeszcze bardziej pragniemy znaleźć dla siebie miejsce, w którym chociaż na moment będziemy w stanie zapomnieć o rzeczywistości.

Bez względu na wielkość wnętrza warto stawiać na otwarte przestrzenie, bo to one budują wrażenie przestronności. Dzięki regałom powstaje miejsce na wyeksponowanie książek, roślin czy pamiątek, a jednocześnie możemy je w pewien sposób katalogować. Szczególnie regały modułowe, które są kompozycją modułów o różnych wysokościach i szerokościach, stwarzają takie możliwości.

Regały z kolekcji TUO, zaprojektowanej przez Studio Rygalik, to idealny wybór także do niewielkich przestrzeni, których użytkownicy chcieliby wyeksponować na półkach ważne dla nich przedmioty.

Jak przekonuje w swojej książce Meik Wiking „(…) w hygge chodzi o to, żeby dać temu zestresowanemu odpowiedzialnemu dorosłemu, którego mamy w sobie, odpocząć. Zrelaksować się, Chociaż na chwilę. Chodzi o to, żeby odnaleźć przyjemność w prostych rzeczach, i mieć pewność, że wszystko będzie dobrze.”

Koce i poduszki są absolutnie niezbędnym elementem duńskiego trendu hygge.

Czy hygge i lagom działają w godzinach pracy?

Oczywiście, że tak! Teraz, gdy pracujemy zdalnie, w trybie home office, nieustannym wyzwaniem jest balans pomiędzy pracą a życiem osobistym. Warto się zastanowić, co sprawi, że wykonywanie zawodowych obowiązków stanie się bardziej efektywne i ergonomiczne, ale też przyjemniejsze. Zmiany najlepiej zacząć od wyboru biurka, bo to ono stanowi obecnie centrum dowodzenia.

Biurko TUO, proj. Studio Rygalik, to mebel wykonany w całości z drewna litego, który zapewni nowy komfort pracy.

Bez względu na to, czy bliżej nam do hygge, czy do lagom, wszyscy cenimy sobie indywidualne dopasowanie mebli do własnych potrzeb. To ważna kwestia, którą należy brać pod uwagę przy aranżowaniu miejsca pracy.

Biurko industrialne FLY ma tę przewagę nad innymi propozycjami, że sprawdzi się zarówno w salonie lub jadalni, w roli stołu do codziennego użytku, jak i w przestrzeni przeznaczonej do pracy – jako solidne biurko.

Jeśli hygge pozwala zrozumieć, co jest źródłem zadowolenia z życia, a lagom polega na większej świadomości konsumentów, to obie te koncepcje należą do najbardziej wartościowych odkryć ostatnich czasów. Z uwagą je obserwujmy i z równym zaangażowaniem śledźmy zmiany, które zachodzą w nas – róbmy to codziennie. W te zwykłe, domowe dni jesteśmy bardzo blisko osiągnięcia równowagi i… szczęścia.

More about